Wycena prac webmasterskich

Od zlecenia do realizacji

Ostatnia aktualizacja: 04-2024

W jaki sposób dojść do porozumienia z niezależnym webmasterem? Czy chcąc zlecić prace magazynowe warto zaczynać od zapytania o cenę usługi? W jaki sposób ustalić stawkę akordową i kiedy przystać na stawkę godzinową? Wszystko co powinieneś wiedzieć przed kontaktem z webmasterem. Zachęcamy też do zapoznania się z kosztorysami i cennikami prac webmasterskich i programistycznych realizowanych przez firmę web3promagraco. Pragniemy przy tym zauważyć, że wszelkie wyceny mają charakter indywidualny i zależą od stawki godzinowej oraz warunków zlecenia.

Negocjacja zlecenia

Jeżeli szukasz pomocy w pracach na sklepie internetowym lub stronie WWW i chciałbyś skorzystać z jednorazowego lub elastycznie dopasowanego wsparcia webmasterskiego, to napisz na email i przedstaw swój problem, zakres prac do realizacji oraz materiały niezbędne ro realizacji zlecenia. Na tej podstawie webmaster dokona wyceny i przedstawi kosztorys wszystkich prac. Zwyczajowo, te z prac, które da się ocenić pod względem czasu trwania można wycenić akordowo lub przedstawić propozycję cenową "za efekt". Jeśli jednak zadanie jest wieloaspektowe i w obrębie prac trzeba skorzystać z płatnych rozwiązań (lub pomocy osób trzecich), to przedstawienie stawki akordowej może okazać się kłopotliwe. W takiej sytuacji webmaster przedstawia stawkę akordową adekwatnie wyższą, doliczając do tego zmienne niewiadome, których realizacji nie jest w stanie określić. W takiej sytuacji stawka "za efekt" też będzie wyższa i może się okazać, że klient przepłaci, gdyż oczekiwania webmastera co do ewentualnych problemów okażą się nietrafione. Racja może leżeć i po stronie webmastera, który w trakcie realizacji zlecenia będzie musiał podjąć się kilku dodatkowych prac. I wtedy zaproponowana cena okaże się być właściwą.

Jeżeli webmaster dokona wyceny wyższej (zakładającej nieprzewidziane wydatki), a realizacja zlecenia będzie wymagała podjęcia tego typu zadań, to wykonawca zlecenia otrzyma wynagrodzenie adekwatne do wykonanej pracy (spodziewane). Jeżeli jednak przewidywania webmastera nie spełnią się i zadanie zostanie zrealizowane bez przeszkód, to otrzyma on wynagrodzenie wyższe od oczekiwanego. Oczywiście osoba wykonująca zlecenie może poinformować o tym zamawiającego, najczęściej jednak "nadpłata" przechodzi jako zaliczka na poczet następnych wycen od tego samego lub innego klienta. Nieraz bowiem się zdarza, że webmaster niedoszacuje ciężaru prac i wykona zlecenie za określoną stawkę pomimo poniesionych strat czasowych (usprawiedliwiając stratę zdobytą wiedzą :).

Sposób wyceny

Wycena prac webmasterskich opiera się na informacjach nadesłanych przez klienta. Jest to wycena w głównej mierze intuicyjna bazująca na doświadczeniu webmastera oraz ocenie bierzącego zakresu zadań. Na koszt usługi wpływa stawka godzinowa osoby przyjmującej zlecenie, czas potrzebny na jego realizację, stopień złożoności prac oraz sama problematyka. Inaczej podchodzi się do małego, ale dość skomplikowanego zlecenia, które wymaga uruchomienia różnych procesów... A inaczej do dużego, ale monotonnego zlecenia pozwalającego działać w sposób mechaniczny.

Wycenę można rozumieć jak cebulę, czyli usługę warstwową. Jeśli bowiem zakres prac jest wieloaspektowy, to zarówno zleceniodawca jak i zleceniobiorca powinni zastanowić się nad możliwością podzielenia usługi na mniejsze "kawałki". Większość prac nad większym zleceniem i tak zostanie podzielona w sposób pozwalający na wykonanie usługi w sposób profesjonalny. Prostym przykładem jest usługa wystawiania aukcji Allegro, eBay czy np. bardziej egzotyczny eMag. W ramach zlecenie klient może poprosić o wykonaniu kilku prac, które można rozbić na mniejsze zlecenia lub przynajmniej przedstawić kosztorys uwzględniający różnego rodzaju prace. Takie podejście jest uzasadnione nie tylko z punktu widzenia usługodawcy, który w celu prawidłowej oceny zlecenia i tak wyodrębni z niego poszczególne czynności i wykona kosztorys uwzględniający koszt każdej z nich, ale i z punktu widzenia klienta, który otrzyma uzasadnioną wycenę. Takie podejście pozwoli też ewentualnie wyeliminować zadania, których realizacji klient się nie spodziewa lub sprawić, że klient stanie się świadomy co do tego, które prace zostaną wykonane, a które będą podlegać dodatkowej opłacie.

Realizacja usługi

Stopa w drzwiach w sytuacjach niepewnych... Jeśli przy wycenie posługuję się metaforą cebuli, tak teraz przypomnę jedną z zasad psychologii społecznej, którą z powodzeniem można zastosować wobec niezdecydowanych klientów lub klientów, którzy nie chcą godzić się z realnymi kosztami usługi (czyt. nie chcą początkowo ponosić wysokich kosztów i wiązać się zbyt poważnie z nieznajomą osobą). Nie każde zlecenie wymaga stosowania tej metody, która polega na zaoferowaniu klientowi mikro usługi (jakiejś części z dużego procesu). Wiele prac webmasterskich, w tym dodawanie produktów i wystawianie aukcji, jest na tyle prostych do uzgodnienia, że można klientowi zaoferować stawkę akordową lub cenę za wprowadzenie danych dla określonej ilości aukcji. Niemniej jednak bywają takie zlecenia konfiguracyjne czy programistyczne, których poziom skomplikowania i zarazem cena są dość wysokie. W takich sytuacjach, zwłaszcza jeżeli klient nie ma jeszcze pełnego zaufania do zleceniodawcy, można zaproponować realizację części prac. Większość usług z zakresu budowy sklepów internetowych ma charakter modułowy. Można wykonać mniejszą pracę, np. prawidłowo zainstalować sklep, zintegrować konto aukcyjne z magazynem, zautomatyzować proces sprzedażowy lub wykonać inne kilkugodzinne zlecenie i na tym poprzestać bez szkody dla pozostałych procesów programistycznych. W ten sposób, z punktu widzenia psychologii społecznej, wkładamy przysłowiową "stopę w drzwi", tj. realizujemy małe zlecenie po przystępnej cenie. Klient jest zadowolny, bo widzi efekty pracy i jednocześnie zyskuje poczucie zaufania do usługodawcy. Być może po kilku takich zleceniach zyska na tyle pewności siebie, że zacznie je łączyć i zlecać większe prace. Klient w ten sposób też zyskuje świadomość kosztów pracy i możliwości zawodowych webmastera. W praktyce pracy zdalnej jest to często jedyny sposób na przekonanie do siebie osoby z drugiego końca Polski i bardzo dobry sposób na elastyczną współpracę między firmami.

Kontrola pracy

Ilość czy jakość?

Jestem zwolennikiem czegoś, co określam mianem „pracy jakościowej”, tzn. jestem przekonany co do tego, że warto inwestować w poprawę jakości, albowiem jest większa szansa, że inwestycja taka zwróci się w perspektywie długoterminowej. Zawsze warto inwestować w poszerzanie własnej wiedzy. Niemniej jednak jestem też zdania, że człowiek powinien „uczyć się w biegu”, nabierać wiedzy wynikającej ze zdobytego doświadczenia, uczyć się na błędach, zdobywać wiedzę prawdziwą. Jeśli bowiem wiedza ma mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości, powinna być wynikiem nabytego doświadczenia, to tym bardziej ludzkie postępowania są zgodne z panującymi prawami, zasadami i trendami i tym lepiej przekładają się na trafniejsze decyzje inwestycyjne.

Dlatego też nigdy nie powinno zachodzić działanie, które określić można „sztuką dla sztuki”. Wszelkie działania mające na celu poprawę jakości powinny być ekonomicznie (jeśli nie uzasadnione to) rozważane. Należy zawsze mieć na uwadze czas i koszty związane z ewentualną porażką inwestycyjną. Nie można pozwolić sobie na zaniedbywanie pracy ilościowej kosztem pracy jakościowej. Skoku jakościowego można bowiem dokonać nade wszystko poprzez skok ilościowy. Oczywiście nie wątpię w to, że istnieją takie obszary rynku, które można zdobyć jedną bardzo dobrze zoptymalizowaną aukcją, ale jestem przekonany, że wiedza o tym obszarze jest wypadkową analizy, która ma podstawę empiryczną, tzn. wiedza o tym obszarze została wypracowana w toku pracy na wielu innych mniej opłacalnych obszarach rynku. Jestem też przekonany co do tego, że obszary takie powstają w wyniku zbiegu trendów rynkowych i branżowych, a co za tym idzie szybko stają się bardzo kosztowne (to raz) i my sami możemy być w większym czy mniejszym stopniu kreatorami takich obszarów (to dwa).

W praktyce pracy e-marketingowej nad reklamą oferty produktowej liczy się więc nade wszystko praca ilościowa, z niej to bowiem wynika właściwa konkluzja jakościowa. Nie twierdzę przy tym, że nie warto osadzać dobrze zoptymalizowanych ofert handlowych w takich strukturach informatycznych, które przechwytują większe części trendów rynkowych, ale warto mieć na uwadze fakt, że wiążą się z tym koszty, z których można zejść poprzez właściwą pracę organiczną. Innymi słowy, w moim przekonaniu, o ile promocja aukcji internetowych i płatne formy reklamy są niezbędne do przetrwania na rynku, tak w dłuższej perspektywie o przewadze firmy zdecyduje to, czy jej pracownicy będą w stanie stworzyć taką strukturę marketingową, która będzie samodzielnie przechwytywać część trendów rynkowych. Nie powinno być przy tym przyzwolenia na budowanie takiej struktury bez wcześniej wykonanej pracy ilościowej i jej analizy. Inwestycja taka byłaby bowiem bardzo ryzykowna. Należy więc w pierwszej kolejności wykonać samodzielną pracę rynkową, tzn. wystawiać aukcje na wielu serwisach, podejmować się wielu prac marketingowych i oceniać, które z podejmowanych prac są najbardziej rentowne, tzn. które z podejmowanych prac przynoszą największy zysk w najkrótszym czasie?

W ten sposób nie tylko poznaje się te struktury marketingowe, w które warto inwestować, ale i poznaje się zachowania swoich klientów i wartości własnych produktów. Praca jakościowa podejmowana na podstawie ciężkiej pracy ilościowej będzie miała większą szansę zwrotu aniżeli niczym nieuzasadnione stawianie pięknej reklamy wzdłuż drogi prowadzące donikąd.

Podsumowując, aukcje internetowe trzeba wystawiać, jeśli to możliwe trzeba je wystawiać masowo, są one bowiem niczym kartki w wielomilionowym zeszycie. W następnej mierze należy analizować, które z wykonanych prac generują ruch i dlaczego? Należy szukać odpowiedzi na pytanie, jakie czynniki za tym stoją i inwestować właśnie w te zmienne. Można powiedzieć, że efektywne wystawianie aukcji Allegro, eBay, Amazon, eMag czy np; Kaufland, czyli tych miniaturowych reklam internetowych, to sztuka dokonywania wyboru co do tego, które elementy aukcji należy poprawiać i w jakich miejscach je umieszczać. Bez takiej jakościowej konkluzji nasza praca będzie chaotyczna, pozbawiona sensu i w konsekwencji będzie skazywać firmę na przypadkowy wzrost.




osoba do wystawiania aukcji internetowych

Michał Chechelski jest webmasterem z ponad 10 letnim stażem. Z wykształcenia specjalista ds. zarządzania i marketingu. Z doświadczenia zawodowego webmaster i copywriter. Właściciel firmy web3promagraco. Realizuje prace z zakresu dywersyfikacji kanałów dystrybucji internetowej – wystawia aukcje internetowe, dodaje produkty na sklepy, wykonuje konfiguracje, stawia sklepy internetowe i je pozycjonuje. Pracuje samodzielnie lub w zespole projektowym.